W 2026 roku Sochaczew dołączy do elitarnej grupy miast wykorzystujących w systemie grzewczym ciepło spod ziemi. Pod naszymi nogami są zasoby czystej, odnawialnej energii, a miasto wie, jak je wykorzystać z korzyścią dla mieszkańców.
Prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej podpisał z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowę w sprawie budowy zakładu geotermalnego w naszym mieście. Geotermia to rozwiązanie przyjazne dla środowiska, nieemitujące pyłu ani hałasu. To też częściowe uniezależnienie się od wahań cen gazu na światowych giełdach. Dziś miejskie kotłownie spalają gaz, za kilka lat system będzie wspomagany geotermią.
Pierwszy odwiert GT-1 wykonano przy ulicy Okrężnej, gdzie na głębokości 1,5 km wiertło natrafiło na ciepłą (44-46 stopni) i słodką wodę, nadającą się do dogrzewania mieszkań oraz – po uzdatnieniu – do picia. Ze specjalistycznych badań i analiz ekonomicznych wyszło, że wykorzystanie odwiertu będzie opłacalne, dlatego PEC złożyło w NFOŚiGW wniosek o dofinansowanie budowy zakładu geotermalnego. Projekt przeszedł pozytywnie wszystkie etapy oceny i ostatecznie na budowę zakładu PEC otrzymał 62 mln złotych, w tym 33,4 mln w postaci bezzwrotnej dotacji i 28,6 mln w formie niskooprocentowanej pożyczki.
Jak ma działać ten system? Woda z odwiertu przy ul. Okrężnej popłynie do zakładu geotermalnego przy al. 600-lecia 70, a stąd ciepło trafi do odbiorców z pobliskiego osiedla i dalej sieciami ciepłowniczymi do kolejnych kotłowni przy 600-lecia 25, Żeromskiego 23, Reymonta 36. By tak się stało, należy ułożyć sieć ciepłowniczą spinającą wszystkie kotłownie w centrum miasta. Docelowo połączone zostanie aż siedem z ośmiu kotłowni PEC znajdujących się przy ulicach 600-lecia 70, 600-lecia 25, Żeromskiego 23, Reymonta 36, Konstytucji 3 Maja 9, 1 Maja 3 oraz 1 Maja 9C. W ten sposób energia spod ziemi dogrzeje wszystkie główne osiedla, w tym obszar pól czerwonkowskich (druga nitka ciepłownicza dojdzie od ulicy Reymonta i Sportowej).
Warto też przypomnieć, że woda wypływająca z odwiertu jest słodka, więc po uzdatnieniu będzie nadawała się do picia.
W planie jest wykonanie jeszcze jednego odwiertu, GT-2. Po co? Ma do niego trafiać nadmiar wody, której nie wykorzystamy. Zostanie ona zatłoczona pod ziemię, do złoża z którego ją wydobyto, by ponownie się podgrzała i wróciła do naszych kaloryferów odwiertem GT-1.